niedziela, 14 grudnia 2014

"This is the modern fairytale, no happy endings, no wind in our sails..."

Z Piosenki Seleny Gomez "The heart wants what it wants". W tym tygodniu były próbne egzaminy gimnazjalne, poszły mi tak nawet nawet, ale tak serio, to mam je gdzieś. W piątek pani na hiście oddawała sprawdziany i dostałam 5(co mnie bardzo zdziwiło), a na wf-ie skakałyśmy na skakankach, przez co mam teraz cholerne zakwasy na ramionach, ale Czaja mnie 2 razy pochwaliła. Też tego dnia poszłam na nockę klasową na 19.00. Było ok, ale kiedy wróciłam do domu ok. 6 rano poszłam spać i obudziłam się dopiero o 14.30. Jeszcze tylko ten tydzień i wolne, yay!!


Nie dziwię się tym pracownikom....



Good job, Maryśka!


jego włosy.....jestem na nie
"Nie nienawidzę cię. Nie jestem tylko koniecznie podekscytowana twoją egzystencją"




"Ciężko obudzić się z koszmaru kiedy nawet nie śpisz"

Ale na następny odcinek PLL muszę czekać aż do stycznia :(((

psychopatyczny uśmiech Stilesa>>>>>>>

wtorek, 2 grudnia 2014

"Those times when love's what you hate"

Z piosenki One Republic "Marching on". Dawno nie pisałam, ale zawsze wypadało coś do nauczenia się. W sumie, przez cały grudzień nie będzie lepiej + próbne egzaminy w następnym tygodniu, z których będą stawiali oceny....pociesza mnie ten fakt, że trzeciego dnia nie muszę iść, bo wtedy jest angielski :) Dzisiaj poszłam na roraty na 6 rano. Było w porządku, tylko trochę było mi zimno w tyłek,a jak wracałam, nogi mi zamarzały, co przeżywam teraz każdego dnia, kochane Suwałki, kochane legginsy, kochana (jeszcze nie) zima. Na chemii była kartkówka(która miała być jakiś miesiąc temu), i wiedziałam wszystko, tylko w jednym zadaniu ściągałam, ale pani chyba tego nie zauważyła. Na historii było powtórzenie i cały czas miałam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Może dlatego, że w tym roku na historii czuję się, jakbym miała zaraz iść na szubienicę. Na muzyce nic nie robiliśmy. Kiedy wróciłam do domu, mama powiedziała mi, że dzwoniła do Warszawy w sprawie mojej kontroli(serca) i powiedziała, że chcieli mnie zapisać na 9 grudnia(amazing), ale spytała czy nie można w ferie, ale tamci jej powiedzieli, ze najbliższe zapisy są dopiero na lipiec(jeszcze bardziej amazing). Nie lubię Warszawy, jest wielka, głośna i brudna. Najchętniej w ogóle bym tam nie jechała ;-/


czasami wstydzę się za swój fandom....

mhm, pomógł innym mając AIDS...



powiem tylko jedno - FUJ

Nie było tam żadnej homofobii, ale nie, geje i tak będą uważać, że są tacy pokrzywdzeni....


O NIE, JAK ONA MOGŁA!



"czasami zastanawiam się, co mówią o mnie ludzie, kiedy mnie nie ma"
same

"Think not, why be a KING, when you can be a GOD?"

"Rzeczy, w których jestem do bani:
Bycie atrakcyjną, bycie normalną, bycie miłą, bycie towarzyską, matematyka"


dziwię się, że w ogóle pozwolili pokazać im twarze....