sobota, 24 marca 2012

Harry Potter

Pamiętam coś z tego okresu, kiedy byłam młodsza.Mój brat(rodzony),siostra cioteczna i brat cioteczny lubili  "Harry'ego Pottera".Ja nic o nim nie wiedziałam,więc mówiłam"To jest głupie!".Któregoś dnia  na TVN-ie leciało "HP i Kamień Filozoficzny".Obejrzałam tylko urywkę.Przeraziło mnie,kiedy Harry był nocą w Zakazanym Lesie i koło martwego jednorożca był jakiś gostek w pelerynie.I jeszcze kiedy Harry był w bibliotece i książka,którą otworzył wrzeszczała.Mimo tego wciąż myślałam"To jest głupie".Do czasu....W  IV klasie poszłam do biblioteki.Wzięłam "Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny".Chciałam zobaczyć,co tam jest.Kiedy przeczytałam kilka stron,nie mogłam przestać.Wciągnęło mnie to tak,że MUSIAŁAM wiedzieć co dalej.Tego dnia miała być u mnie kolęda,ksiądz nie przychodził,więc ja siedziałam i czytałam.I od tego czasu pokochałam "Harry'ego Pottera".Do tego stopnia,że mi się śnił.Na serio.Na ostatnią część poszłam z bratem do kina.Nie żałowałam tego,wręcz przeciwnie-pokochałam tą sagę  jeszcze bardziej.Chciałam nawet napisać do J.K. Rowling list.Niewykluczone,że to zrobię.Wcale nie żałowałam,że gdy tylko zamykałam oczy,widziałam twarz Voldemorta.Nie rusza mnie to,kiedy ktoś mówi,że jestem na tym punkcie zwariowana.Pokochałam "Harry'ego Pottera",kocham teraz i kochać będę.I nic tego nie zmieni.
"Harry Potter...Chłopiec,który niegdyś przeżył....Umrze teraz!"
Pozdro
Wercia;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz