wtorek, 3 września 2013

"Cause I am a champion, and you're gonna hear me roar..."


Z piosenki Katy Perry "Roar".  Mój plan lekcji wyglądał dzisiaj tak:
1. Matematyka
2. J.polski
3. J.polski
4. Geografia
5. WF
6. Historia
Na matmie było nudno. Na polskim trzeba było napisać charakterystykę przeciętnego nastolatka, czy jakoś tak. Pisałam z Ganją, wybuchałyśmy kilka razy śmiechem, i dostałyśmy piątki. W następnym poście napiszę, co wymyśliłyśmy. Na geografii też nudno. Na WF-ie też nudno, ale przynajmniej nie ćwiczyłyśmy. Powiedziałam dla pani, że nie mogę się przemęczać bo mam chore serce i nie mogę robić przewrotów i stawać na rękach, bo mam coś z szyją, a ona, żebym przyniosła zaświadczenie od lekarza. Tak, i teraz specjalnie mam pojechać do Białegostoku i Warszawy? Zapomniałam dodać, ze teraz mam inną panią od WF-u, bo ta wcześniejsza powiedziała "Dobra, tylko mi przypominaj, bo ja zapomnę". W czwartej klasie rodzice mi napisali na kartce. Doobra, whatever never mind. Na historii pani zadawała nam pytania z islamu i królów polskich, i wszyscy odpowiadaliśmy,a ona w pewnym momencie powiedziała "Wy chyba zdacie ten egzamin z historii". To miłe, dzięki!

"Wrześniu, proszę, bądź dla mnie dobry"

Ooo, jaka słodka dziewczynka!


Uuuu.....

"W tym czasie spojrzałeś w głąb siebie i zorientowałeś się co jest tym, czego naprawdę chcesz (?)
Chcę Hermionę Granger i rakietę"

A nauczyciele to dementorzy?


Uuu, przeczytałam tylko dwie pierwsze, muszę przeczytać resztę.



Takie przeczytałabym z chęcią....

NIKIM!! NIE CHCĘ BYĆ W SAMORZĄDZIE!!!



Taaak i włączam wtedy na full. 

Podwójny wstrząs :p



Pozdro
Wercia;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz